środa, 8 marca 2017

Tango a vista

Z okazji  Dnia Kobiet, wyciągam jeden z artykułów trzymanych w szufladzie. Chciałabym, aby ten tekst był dla Was wskazówką jak szukać własnego wyrazu w tańcu.


Tango a vista

Wyobraź sobie, że masz 10 lat, stoisz z instrumentem przed komisją złożoną z 3 osób oraz widowni. Dostajesz od jury nuty, których nigdy w życiu nie widziałeś i masz zagrać z nich utwór. Jest to tzw. egzamin z gry a vista. Z włoskiego, w dosłownym tłumaczeniu znaczy "na pierwszy rzut oka". Unosisz instrument, bierzesz wdech i wydobywasz pierwszy dźwięk. Wiesz co grać w danej sekundzie ale Twój wzrok nie jest w stanie wyprzedzić biegu wydarzeń.
Utrzymanie tempa i pięknej barwy skrzypiec jest wyzwaniem. Każda sekunda zawahania w dłoniach przełoży się na opóźniony i niedbały dźwięk. Wybieganie naprzód wzrokiem nie pozwoli z kolei na utrzymanie jakości wydobywanego dźwięku tu i teraz i jego interpretację.  Musisz na bieżąco domyślić się, czy utwór będzie miał charakter zabawny, romantyczny, drapieżny czy jakikolwiek inny. Wprawdzie nie możesz wybiegać wzrokiem za daleko bo zgubisz chwilę, w której jesteś ale jednocześnie czujnie słuchasz jak kształtują się frazy i powtórzenia, przewidujesz nadciągającą kulminację oraz koniec muzycznego zdania. 

Właśnie tak czuje się podążając w tangu na scenie, jak wtedy gdy zdawałam egzaminy grając na skrzypcach. Kobiety często pytają, jak podążająca może improwizować i interpretować tango, skoro musi  tańczyć kroki, które są jej prowadzone. A czy nuty ograniczają wolność muzyka? Może zagrać z nich jak android, a może je wypełnić własnymi kolorami, emocjami i jakością dźwięku. Tak samo każdy krok partnera kobieta wypełnia własną jakością. Bez tego muzyka i taniec byłyby tylko sportem a nie wirtuozerią.

Każdy krok i obrót partnerki jest jak pociągnięcie smyczka, które może zabrzmieć na tysiąc sposobów. Joshua Bell, światowej sławy skrzypek każdego wieczoru siada przed lustrem ze skrzypcami i lampką wina. To czas który poświęca na odkrywanie własnej, indywidualnej barwy. Gra od kilkudziesięciu lat, osiągnął wszystko jako skrzypek, a wciąż fascynuje go pielęgnowanie indywidualnej jakości. Polecam byś znalazła czas na odkrywanie własnej dynamiki i charakteru ruchu, który sprawia Ci największą przyjemność.
Chcesz poćwiczyć intensyfikowanie własnego koloru? O tym w kolejnym artykule.

Agnieszka Stach
10.08.2016 Kraków

1 komentarz:

  1. Agnieszko...po prostu trafilas dokladnie w 10 tke. (Gralam tez dawno temu w szkole muzycznej...) wiem o czym mowisz przekladajac to na tango. Absolutnie sie z Toba zgadzam. Ciesze sie ze opublikowalas ten text ! Cwiczcie baby! Po prostu cwiczcie same. Nie dawajcie sie szturchac i pchac i ciagnac przez partnera. Ot co. Buziaczki!

    OdpowiedzUsuń